Smarzowski Wesele 2 – recenzja

Smarzowski Wesele 2 – recenzja

Smarzowski Wesele 2 – recenzja. «Róża jest zakazana w Rosji, Wołyń na Ukrainie, a Wesele może być zakazane w Polsce» – powiedział „Newsweekowi” kilka dni przed premierą filmu, jego reżyser i scenarzysta Wojciech Smarzowski. Lepszej rekomendacji już chyba nie mogłoby być.
Moim zdaniem, drugie Wesele Smarzowskiego, które nie jest kontynuacją jego filmu z 2004 r., nie tylko nie może być zakazane, ale powinno je zobaczyć jak najwięcej widzów. Zarówno tych ze starszego pokolenia, którzy znają przedwojenne relacje Polaków z Żydami z opowieści swoich dziadków i rodziców, jak i młodych ludzi, którzy wiedzę o tamtym czasie czerpią głównie z filmów i z pojawiających się w mediach komentarzy do aktualnych stosunków polsko-żydowskich.

Smarzowski Wesele 2. Robert Więckiewicz gra ojca Panny Młodej

Robert Więckiewicz gra ojca Panny Młodej; biznesmena, który prowadzi szemrane interesy
Smarzowski Wesele 2. Michalina Łabacz i Przemysław Przestrzelski

Michalina Łabacz i Przemysław Przestrzelski. Michalina, jak paru innych aktorów Wesela, grała już wcześniej u Smarzowskiego.

Akcja Wesela toczy się na dwóch planach – podczas II wojny światowej i współcześnie. Reżyser pokazuje zło i dobro w przeszłości i dzisiaj. Akcentując zło. Smarzowski nie byłby sobą, gdyby nie wyjaskrawił patologii.
Po porażającej sekwencji ukazującej mord w Jedwabnem, w części współczesnej pojawia się stary Żyd, który mówi: „W Jedwabnem były dwie stodoły. W jednej Polacy spalili Żydów, w drugiej ich ukrywali. Ja byłem w tej drugiej”. W filmie jest też scena rozstrzelania Polaków za ukrywanie Żydów. Za ten przekaz bardzo Smarzowskiemu dziękuję.

Opowieści, wojenna i współczesna, przenikają się. Łącznikiem jest Polak, który w części historycznej jest zakochany z wzajemnością w żydowskiej dziewczynie, a w wątku współczesnym jest już stulatkiem, dziadkiem Panny Młodej. Między nim a wnuczką jest więź, co ma znaczenie dla dramaturgii filmu. Obie historie mocno angażują uwagę. O sile przekazu, oprócz dobrego aktorstwa, stanowi montaż, który jest w Weselu majstersztykiem.
Są w tym filmie drastyczne, wstrząsające sceny. Nie brak ich również w wątku współczesnym. Te w teraźniejszości są odrażające. Jak można się domyślać, reżyserowi zależało na tym, żeby właśnie tak oddziaływały na widza. Nie każdy będzie w stanie na nie patrzeć (ja nie mogłam). Ale trzeba przyznać, że są one przemyślane i dobrze wkomponowane w narrację. Bez tych scen film nie wywarłby tak potężnego wrażenia.

Smarzowski Wesele 2. Kadr z filmu

Obok znanych aktorów – Roberta Więckiewicza, Agaty Kuleszy, Andrzeja Chyry, Arkadiusza Jakubika, Tomasza Schuchardta, Michaliny Łabacz (odtwórczyni głównej roli w Wołyniu) i zmarłego w 2020 r. nestora trójmiejskich aktorów Ryszarda Ronczewskiego – bardzo ładnie zagrali młodzi, nieznani jeszcze szerzej aktorzy: Mateusz Więcławek i Agata Turkot, którzy odtwarzają głównych bohaterów w młodości.
Smarzowski twierdzi, że Wesele jest filmem o miłości (to samo mówił o Wołyniu). I ja się z nim zgadzam. Siłą rzeczy, na pierwszy plan wybijają się czasy, w których zrodziło się to uczucie. Ale jest to również film o wielkiej miłości. To wybitny film!

Fotosy z filmu – materiał prasowy

Segregator Aliny Ert-Eberdt

realizacja: estinet.pl