Roby Lakatos Eufonie 2023
Lejtmotywem V Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie (17 – 25 listopada 2023) były tradycje ludowe. Odbyło się 14 wydarzeń z udziałem 750 artystów z 12 krajów.
Roby Lakatos i jego zespół wystąpili z Aukso – Orkiestrą Kameralną Miasta Tychy pod dyrekcją Marka Mosia we wspólnym koncercie zatytułowanym Muzyczne wędrówki Lakatosa i Aukso.
Program koncertu w ramach Eufonii 2023 wypełniły w większości nieznane w Polsce utwory, zaczerpnięte ze skarbca folkloru węgierskiego. Wyjątkami były Oblivion Piazzolli i Czardasz Montiego. A rarytasem – Rapsodia węgierska Liszta w transkrypcji na cymbały solo, zagrana przez wirtuoza tego instrumentu Lisztesa Jenő, należącego do zespołu Lakatosa. Zresztą wszyscy muzycy z jego ansamblu są godni talentu swego lidera. Idealnie wyczuwają, gdzie zaimprowizować na fortepianie czy kontrabasie.
W kompozycji, którą Lakatos podpisał własnym nazwiskiem i nadał jej tytuł Taniec ognisty, ten fenomenalny skrzypek przeplatał utwory wykonywane w salach filharmonicznych z popularnymi pieśniami i melodiami tanecznymi. Ukłonem w stronę polskiej publiczności było tango Ta ostatnia niedziela Jerzego Petersburskiego. Zaś samodzielną pozycją w programie – instrumentalna wersja piosenki Nie oczekuję dziś nikogo z muzyką Derwida, czyli Witolda Lutosławskiego.
Lakatos, którego energia roznosi, niejedno włosie ze smyczka zerwał w trakcie tego występu, nie mógł się też powstrzymać od współdyrygowania z Markiem Mosiem orkiestrą Aukso. Mnie to akurat nie przeszkadzało. Odbierałam to jako naturalne i niepozbawione wdzięku odruchy na słyszaną muzyki. Co czuł wtedy Marek Moś, pozostanie jego tajemnicą. W utworach, w których Lakatos grał tylko ze swoim zespołem, Aukso i jej szef zostawali na estradzie. Marek Moś taktownie wówczas stawał z boku sceny.
W wieńczącym koncert, wyczekiwanym bodaj przez całą publiczność, Czardaszu Montiego, Lakatos sprawił niespodziankę. Sam tym razem zagrał partię drugich skrzypiec, a pierwszą oddał koncertmistrzyni orkiestry Aukso – Marcie Huget-Skibie. Łady gest!
Siedząca obok mnie pani podzieliła się ze mną swoją opinią o skrzypkach cygańskich, których uważa za najlepszych, ponieważ oprócz nienagannej techniki – jej zdaniem – oni wkładają w interpretację prawdziwe emocje.
Roby Lakatos, węgierski Rom, który ukończył z pierwszą lokatą studia wiolinistyczne w Budapeszteńskim Konserwatorium im. Béli Bartóka w stu procentach to potwierdza.