Queer – recenzja

Queer – recenzja

Queer, reżyseria Luca Guadagnino
Scenariusz na podstawie powieści Williama S. Burroughsa pod takim samym tytułemJustin Kuritzkes
W rolach głównych: Daniel Craig, Drew Starkey

Daniel Craig – odtwórca głównej roli w filmie Queer. Fot. materiał prasowy Gutek Film

Daniel Craig odtwórca Williama Lee – imiennika autora powieści Queer. Nie bez powodu imię jest to samo. Wszystkie powieści Burroughsa są w znacznej mierze autobiograficzne.
Fot. materiał prasowy Gutek Film
Magnesami filmu Queer są trzy nazwiska: Guadagnino, Burroughs i Craig. Szczegółowo: reżysera poprzednich bardzo głośnych filmów Tamte noce, tamte dniChallangers, czołowego przedstawiciela Beat Generation i odtwórcy Jamesa Bonda w pięciu filmach z tej serii. „Bond” w roli nieheteronormatywnego, uzależnionego od narkotyków Amerykanina włóczącego się po Meksyku lat 50. XX wieku – to, jak można się domyślać, miała być bomba! Dla mnie nie jest.

Notabene, Craig nie dostał Złotego Globu dla najlepszego aktora w dramacie, a do Oscara dla aktora pierwszoplanowego nawet nie otrzymał nominacji. I słusznie, ta rola w ogóle nie wytrzymuje porównania z kreacją Adriena Brody’ego w Brutaliście

Choć Queer został podzielony na kilka odrębnych części, których akcja rozgrywa się w różnych miejscach, mnie się ten film się dłużył. Opowiadana na ekranie historia mnie ani nie porusza, ani nie wzrusza. Co więcej, nie przekonuje. Plus minus trzydziestolatek, którego pożąda „Bond” (w Queer postać grana przez Craiga nazywa się William Lee) sprawia wrażenie, że wchodzi w intymne relacje ze starszym od siebie o parę dekad mężczyzną bardziej z ciekawości niż dla przyjemności. Ledwie że toleruje karesy, którymi obdarza go podstarzały kochanek.
Jedynym dla mnie walorem tego filmu są zdjęcia. Za kamerą stał pochodzący z Tajlandii Sayombhu Mukdeeprom – doświadczony operator zarówno w pełnometrażowych fabułach, jak i w krótkich filmach oraz w dokumentach.

Daniel Craig i Drew Starkey – odtwórcy głównych ról w filmie Queer. Fot. Materiał prasowy Gutek Film

 

W ścieżce dźwiękowej, oprócz muzyki napisanej specjalnie do tego filmu, w tym utworu Caetano Veloso, są od dawna znane przeboje: All Apologies Sinéad O’Connor, Come As You AreMarigold Nirvany, Musicology Prince’a i Leave me Alone New Order – co dla fanów tych wokalistów może być zachętą, ale filmu nie ratuje.

Queer Luki Guadagnino poprzedziła niedokończona ekranizacja tej samej powieści Burroughsa, której reżyserii zgodził się podjąć w 2010 roku amerykański aktor Steve Buscemi. Do roli Williama Lee miał wówczas zostać zaangażowany Stanley Tucci, którego obecnie możemy oglądać w jednej z głównych ról w filmie Konklawe. Można spekulować, czy projekt został porzucony, czy efekt finalny okazał się niezadowalający, w każdym razie do premiery nie doszło.
Ekranizacji Gaudagnino do filmów znaczących ja też nie zaliczam.

Segregator Aliny Ert-Eberdt

realizacja: estinet.pl