Pierwsze godziny powstania listopadowego 1830 r. – tak, jak wyobrażał sobie ich dramaturgię, spacerując po parku Łazienkowskim bez mała 70 lat później Stanisław Wyspiański – zrekonstruowane dziś w tym samym miejscu i mniej więcej w tym samym czasie, 12 listopada 2022, to jest coś!
Na ten kapitalny pomysł plenerowego wystawienia Nocy listopadowej Wyspiańskiego w kilku miejscach parku, z wędrująca publicznością, wpadła dyrekcja Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie. Do współpracy zaprosiła Teatr Klasyki Polskiej, a wraz nim aktorów związanych z czołowymi warszawskim teatrami – Narodowym i Polskim. Reżyserii podjął się Leszek Zduń.
Na poły realna, na poły poetycko-fantastyczna Noc listopadowa ukazuje w dziesięciu scenach kluczowe momenty pierwszej powstańczej nocy. U Wyspiańskiego w walkę Polaków z Rosjanami ingerują postacie mityczne, które rywalizując ze sobą o sławę, symbolizują wyroki losu, niezależne od ludzkiej woli.
Otrzymałam, jak wszyscy dziennikarze, zaproszenie na próbę generalną, na którą zaproszono też liczną publiczność. Tak samo, jak widzowie właściwego spektaklu czekaliśmy na rozpoczęcie przy bramie od ul. Myśliwieckiej. Przybyła po nas tajemnicza postać, uosabiająca istotę nie z tego świata, za którą podążaliśmy po parku. Pierwsza scena powstania w nocy z 29 na 30 listopada 1830 r. rozegrała się na korytarzu Szkoły Podchorążych. W omawianym przedstawieniu obejrzeliśmy je przed frontonem Podchorążówki. Zajście w pobliżu pomnika Jana III Sobieskiego, oczywiście, odtworzono w tym samym miejscu: aktorzy grali pod pomnikiem, który stoi poza ogrodzeniem Łazienek, a widzowie obserwowali tę scenę z wnętrza parku. Natomiast sceny, które u Wyspiańskiego umiejscowione są w Belwederze, z oczywistych powodów zostały przeniesione na tarasy pałacu Na Wyspie.
Chodzenie po jesiennym parku w ciemności i w tłumie, czemu towarzyszyły odgłosy szeleszczących po nogami liści – oddawało atmosferę tamtego historycznego dnia. A niezależnie od spektaklu miało niezwykły urok.
Muzyka skomponowana przez Rafała Odrobinę, bardzo dobrze pasująca do tej scenerii, współtworzyła niepokojący nastrój. W tych warunkach musiała być odtwarzana z nagrania. Na próbie generalnej akustycznie było w porządku.
Spektakl kończył się w Amfiteatrze, gdzie publiczność mogła już siedzieć. Obejrzeliśmy tu sceny, które Wyspiański umieścił w Teatrze Rozmaitości, w Amfiteatrze i w Alejach Ujazdowskich. Konieczne skróty tekstu realizatorzy konsultowali z ekspertami: Rafałem Węgrzyniakiem – historykiem i krytykiem teatru oraz z prof. Marią Jolantą Olszewską – kierownikiem Pracowni Historii Dramatu 1864–1939 na Uniwersytecie Warszawskim.
Czy to przedsięwzięcie się udało? Na próbie generalnej wrażenie było bardzo dobre. Jeśli chodzi o mnie, nie mąciły mi go nawet ostatnie korekty realizatorskie, wtrącane między kwestiami aktorskimi. Wręcz przeciwnie. Na słowa uznania zasłużyli też zaangażowani do ekipy technicznej strażnicy parku, którzy sprawnie kierowali przemieszczaniem się tłumu z miejsca na miejsce. Nie potrafię oszacować, jak wielu przybyło widzów, w każdym razie wypełnili cały Amfiteatr.
Opuszczając park po przedstawianiu miałam przyjemne poczucie, że oglądałam coś absolutnie wyjątkowego.
Post scriptum
26 i 27 listopada 2022 Muzeum Łazienki Królewskie zaprasza na dwudniowe seminarium dramatologiczno-teatrologiczne, które odbędzie się w pałacu Myślewickim w godz. 10:00 –15:00.
W programie m.in wykłady Rafała Węgrzyniaka poświęcone genezie Nocy listopadowej i jej wybranym inscenizacjom, a także spacer po Łazienkach szlakiem miejsc, w których Wyspiański umieścił większość scen dramatu. Z Rafałem Węgrzyniakiem jako przewodnikiem. Wstęp wolny w ramach Darmowego listopada.
Noc listopadowa 2022 w Łazienkach Królewskich – zapowiedź wydarzenia, pełna obsada aktorska i nazwiska pozostałych realizatorów
Zdjęcia ze spektaklu – Muzeum Łazienki Królewskie