Na zawsze razem – recenzja
Na zawsze razem (oryginalny tytuł Amanda) to film o uczuciach w ekstremalnej sytuacji. Dwudziestoparoletni chłopak staje przed koniecznością zaopiekowania się kilkuletnią siostrzenicą, ponieważ matka dziewczynki, samotnie wychowująca córkę, ginie tragicznie.

Vincent Lacoste otrzymał za rolę w Na zawsze razem nominację do Cezara 2019

Isaure Multrier – tytułowa bohaterka w oryginalnej wersji tytułu
Reżyser i współscenarzysta filmu, Mikhaël Hers, uśmierca matkę Amandy w ataku terrorystycznym w Paryżu. Współczesne, niespokojne czasy pozostają w tle. Historia opowiadana na ekranie koncentruje się na relacji między małą a jej opiekunem. Obojgu zawalił się świat po stracie matki i siostry i próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Chłopak był bardzo związany z siostrą; wychowywali się bez rodziców, mieli tylko siebie.
Dla mnie, w filmie Hersa ważniejsze od wydarzeń popychających akcję do przodu jest to, co się dzieje między tych dwojgiem. Jak się do siebie odnoszą; jak ta relacja się zmienia? Długo nie układała się dobrze. Amanda tęskni za matką. Bohater filmu pomagał siostrze w wychowywaniu córki, ale żył własnym życiem. Wykonywał dorywcze prace, m.in. odbierał turystów z dworców i odprowadzał ich do prywatnych kwater. (W ten sposób poznał dziewczynę, zaiskrzyło, ale nie będę spoilerować). Jego tryb życia utrudniał opiekowanie się osieroconą siostrzenicą. Za namową kolegi poszedł do domu dziecka z zamiarem oddania do niego dziewczynki, ale po rozmowie z dyrektorem o dyscyplinie panującej w ośrodku, odstąpił o tego zamiaru.
Pod koniec filmu bohater spotyka się z niewidzianą od lat matką. Nie jest to wyraźnie powiedziane, ale wygląda na to, że po raz pierwszy w swoim dorosłym życiu. Odtwórczyni Amandy została wypatrzona na ulicy. Reżyserowi zależało na dziewczynce mającej w sobie coś z dorosłego, uważa bowiem, że dzieci wychowywane przez samotnego rodzica odznaczają się dojrzałością, której nie ma typowy siedmiolatek. Isaure Multrier pasowała jak ulał do jego wyobrażenia i rzeczywiście jest na ekranie przekonywająca.
Na zawsze razem wzrusza, ale nie jest ckliwe. Reżyser i aktorzy ani razu nie przekroczyli tej cienkiej granicy. To, co się dzieje między bohaterami jest bardzo ludzkie. I głównie dlatego można zobaczyć ten film.

Oryginalny tytuł tego filmu, pod którym był rozpowszechniany w innych krajach, to Amanda
Fot. Materiał prasowy dystrybutora/Best Film Co
Stracone złudzenia (2021), reż. Xavier Giannoli z nagrodzoną Cezarem rolą Vincenta Lacoste