Chopin i jego Europa 2022 – Widma, Nijoła. Wykonanie koncertowe, Teatr Wielki – Opera Narodowa, 14 sierpnia 2022.
Widma, czyli sceny liryczne z II części Dziadów Adama Mickiewicza, podczas prapremierowego wykonania koncertowego w 1865 r. pod dyrekcją kompozytora, zachwyciły warszawską publiczność. Wkrótce gorąco przyjęła je także publiczność lwowska. Za życia Moniuszki Widma były wykonywane kilkukrotnie. W jednym z następnych wznowień recytowała Helena Modrzejewska. W 1900 r. odbyła się w Teatrze Wielkim w Warszawie pod dyrekcją Emila Młynarskiego premiera sceniczna.
W bliższych nam czasach Widma trzykrotnie powracały na stołeczny afisz. Za każdym razem za sprawą Ryszarda Peryta. W 1996 r. – z udziałem Andrzeja Hiolskiego jako Guślarza i recytującego Andrzeja Seweryna, którego w popremierowych spektaklach zastąpił Krzysztof Kolberger – zainaugurowały działalność odbudowanego po pożarze Teatru Narodowego w Warszawie. W zaduszkowy wieczór 2006 r. zaistniały jednorazowo we wspaniałej bazylice na Kawęczyńskiej w półscenicznej wersji w ramach Festiwalu Muzyczna Praga (z Adamem Kruszewskim jako Guślarzem oraz Andrzejem Sewerynem i Krystyną Jandą w partiach recytatorskich). W 2017 r. w wersji teatralnej, z doskonałym w roli Guślarza Kruszewskim i bardzo dobrą recytacją Peryta, otworzyły pierwszy sezon Polskiej Opery Królewskiej.
Nijoła do tekstu inspirowanego Witoloraudą Józefa Ignacego Kraszewskiego, tj. opracowanymi przez Kraszewskiego litewskimi legendami («rauda» po litewsku oznacza żałobne zawodzenie) wraz z inną Moniuszkowską kantatą pt. Milda, będącą też częścią Witoloraudy, dawno temu zostały wykonane w cyklu Koncertów dla młodzieży w Filharmonii Narodowej. Wykonawcami byli członkowie – wspominanego z sentymentem w warszawskim środowisku muzycznym – Centralnego Zespołu Artystycznego ZHP, prowadzonego przez Władysława Skoraczewskiego. Z tego zespołu wywodzą się znani dziś śpiewacy operowi, dyrygenci, recenzenci muzyczni i rzesza muzyków orkiestrowych.
Skoraczewski kilkukrotnie wystawiał ze swymi podopiecznymi również Widma, i to w plenerze: w kieleckiej Kadzielni, na Zamku w Olsztynie i na Łysej Górze.
Fabio Biondi nie znał ani Nijoły, ani Widm. Na konferencji prasowej zwierzył się, że otwierając kolejną partyturę Moniuszki, nie może pogodzić się z tym, że tak wybitne dzieła nie są powszechnie znane. W jego ocenie, przedstawiają one większą wartość niż niejedna kompozycja, która weszła do tzw. żelaznego repertuaru. Widma, co podkreślił, zachwyciły go zarówno muzycznie, jak i literacko. Nie obawia się o to, że w warstwie tekstowej okażą się one niezrozumiałe dla międzynarodowej publiczności. Spokojny jest także o odbiór Nijoły. W swojej istocie tematy obu kantat są uniwersalne. Przypomniał, że w XIX w. postacie mityczne inspirowały kompozytorów i toczyły się dyskusje, kto potrafi najlepiej scharakteryzować je językiem muzycznym. Pretendentami do miana najlepszych byli Verdi i Meyerbeer. Biondi jest przekonany, że każdy, kto by wtedy usłyszał Widma, uznałby, że Moniuszko nie ma sobie równych w tej materii.
Solistami na festiwalu Chopin i jego Europa byli młodzi, wyróżniający się śpiewacy. W Nijole: Natalia Rubiś i Paweł Konik. Oboje śpiewali też w Widmach, w których dołączyli do nich: Krzysztof Bączyk (Guślarz), Paulina Boreczko, Roman Chumakin oraz Kamila Młodożeniec i Kacper Pniewski (dziecięcy soliści Chóru Towarzystwa Muzycznego Artos im. Władysława Skoraczewskiego, prowadzonego przez Danutę Chmurską). Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej, jak w tragedii greckiej, uczestniczył w akcji: dopowiadał i komentował. Wszystkie wykonania wokalne były na równym, wysokim poziomie. Recytowali: Jerzy Radziwiłowicz i Danuta Stenka.
Violetta Bielecka, dyrygent i kierownik artystyczna Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej na konferencji prasowej porównała interpretację Biondiego do układania puzzli. Maestro interpretuje każdy fragment osobno, tworząc finalnie spójną i piękną całość.
Publiczność zasiadająca tego wieczoru w Sali Moniuszki Teatru Wielkiego – Opery Narodowej była pod wrażeniem tego wykonania (ja też). Czekamy teraz na płytę.
Poprzednie Moniuszkowskie opery pod dyrekcją Fabia Biondiego:
Chopin i jego Europa 2021 – Verbum nobile
Chopin i jego Europa 2020 – Hrabina