11. Konkurs Moniuszkowski 2022
Zdobywczyni Grand Prix Juliana Grigoryan z Armenii, podobnie jak zwycięzca ostatniego konkursu chopinowskiego Bruce (Xiaoyu) Liu, od razu w pierwszym etapie zachwyciła publiczność, która z rosnącą ciekawością czekała na jej kolejne występy, a ona potwierdzała w następnych etapach swój kunszt. Ujmowała też skromnością. W odróżnieniu od większości uczestników tegorocznego konkursu, którzy mają dyplomy renomowanych uczelni muzycznych i występy na prestiżowych scenach operowych, 24-letnia Juliana kształciła się wyłącznie w Armenii i występuje głównie w swojej ojczyźnie. Jednak to prawda, że niepospolity talent zostanie dostrzeżony. Wydawać by się mogło, że zagraża jej Nombulelo Yende, związana od obecnego sezonu ze studiem operowym przy operze frankfurckiej, laureatka już kilku konkursów wokalnych, sprawiająca wrażenie czującej się na scenie jak ryba w wodzie, prywatnie siostra śpiewaczki Pretty Yende, należącej do światowej czołówki solistów operowych. A jednak najwyższą nagrodę 11. Konkursu Moniuszkowskiego zasłużenie otrzymała Juliana Grigoryan. Oby otworzyło jej to drzwi do międzynarodowej kariery, na którą zasługuje.
W 11. Konkursie Moniuszkowskim powrócono do oddzielnego oceniania śpiewaczek i śpiewaków.
W „Moniuszce” osobno nagradzano panie i panów od pierwszego do dziewiątego konkursu, zarzucając ten zwyczaj jednorazowo w poprzednim dziesiątym konkursie. W moim przekonaniu, to było słuszne posunięcie. Wprawdzie argument, że nie da się porównać sopranu z basem wydaje się zasadny, ale na tej samej zasadzie można stanąć na stanowisku, że do tenora też należy przykładać inną miarę niż do basa. Sztuka jest jedna. Talent, urodę głosu, charyzmę sceniczną, prezencję na scenie, która w konkursie wokalnym jest najmniej istotna, ale w połączeniu z innymi walorami ma swoją wagę – można punktować niezależnie od płci czy rodzaju głosu.
W 11. Konkursie przywrócono Grand Prix. Otrzymała je, jak już wspomniałam na początku, Juliana Grigoryan. (Po raz pierwszy Grand Prix zdobył w piątym konkursie Władymyr Moroz – baryton z Białorusi. Było to wówczas Grand Prix im. Marii Fołtyn. Drugie Grand Prix im. Marii Fołtyn jury siódmego konkursu pod przewodnictwem Wiesława Ochmana przyznało Elizie Kruszczyńskiej reprezentującej Polskę i Włochy). Jury ostatniego konkursu nie przyznało pierwszej nagrody w kategorii głosów męskich. To wszystko razem wzięte – Grand Prix, pierwsza nagroda dla śpiewaczki i nieprzyznanie pierwszej nagrody śpiewakowi – wywołuje zamęt. Przynajmniej w moim odbiorze. Byłabym ciekawa, jak wyglądałaby kolejność laureatów 11. Konkursu Moniuszkowskiego, gdyby nie było rozdziału na głosy kobiece i męskie. Na których miejscach od pierwszego do szóstego znaleźliby się wówczas panowie, którzy zajęli ex aeqo drugie miejsce w kategorii głosów męskich?
Regulamin 11. Konkursu zobowiązywał do przygotowania siedmiu utworów, w tym dwóch z repertuaru polskiego: pieśni – prezentowanej w pierwszym etapie i arii operowej wykonywanej w finale. W pierwszym wypadku uczestnicy sięgnęli po twórczość aż 19 polskich kompozytorów. Najwięcej osób wybrało Szymanowskiego, na drugim miejscu znalazł się Moniuszko, na trzecim Karłowicz, a za nim Chopin. Byli i tacy uczestnicy, który wybrali pieśni z twórczości Bacewicz, Perkowskiego, Laksa, Lutosławskiego czy Bembinowa.
Jest to jak najbardziej w zgodzie z ideą, która przyświecała Marii Fołtyn – pomysłodawczyni i pierwszej dyrektor Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki w Warszawie. Nie ulega wątpliwości, że najbardziej zależało Jej na propagowaniu w świecie twórczości patrona, ale prawie tak samo ważna była dla Niej promocja innych polskich kompozytorów.
W finale 11. Konkursu najczęściej rozbrzmiewały arie z oper Moniuszki, głównie z Halki, co potwierdza opinię, że to właśnie Halka jest najbardziej znaną na świecie polską operą.
Ostatni konkurs pokazał, że postulaty części obserwatorów, by przywrócić w regulaminie obowiązek wykonywania pieśni i arii Moniuszki naturalnie się realizują. Niezależnie od dokonywanych przez konkursowiczów wyborów, sam fakt, że międzynarodowy konkurs wokalny nosi imię Stanisława Moniuszki jest też promocją naszego kompozytora.
W 11. Konkursie dominowały arie i pieśni mało znane. Wielu uczestników z Ukrainy dołączyło do występu w II etapie po jednym utworze z repertuaru ukraińskiego, co jest znakiem obecnego czasu. Niektórzy konkursowicze zdecydowanie postawili na utwory, których przed tym turniejem prawie nikt nie znał. Do najbardziej tajemniczych, czytaj nikomu nieznanych, należały pieśń i arie stanowiące trzon programu przygotowanego przez polskiego barytona Szymona Mechlińskiego. Wybrał on pieśń Konstantego Górskiego do słów Zdzisława Dębickiego Dookoła ciebie taki maj, arię Azji Tuhajbejowicza z opery Pan Wołodyjowski Henryka Skirmuntta i arię Angelosa z opery Wyrok Zygmunta Noskowskiego. Niewątpliwie jest w tym strategia konkursowa. Recytatyw i arię Hrabiego Hai già vinta la causa… z Wesela Figara Mozarta wszyscy mamy w pamięci w wielu mistrzowskich interpretacjach. Dzięki nieznanym utworom, jak np. aria Azji Tuhajbejowicza, unika się porównań, które mogą wypaść na niekorzyść, a przede wszystkim można się wyróżnić. Mechlińskiemu to zaprocentowało – otrzymał drugą nagrodę w kategorii głosów męskich.
Ciekawie dobrał repertuar amerykański baryton Dean Murphy. Zaprezentował się wszechstronnie, poczynając właśnie od arii Hrabiego z Wesela Figara. W drugim etapie wykonał arię Fritza z Umarłego miasta Korngolda, a w finale arię Alfonsa z Faworyty Donizettiego. Z polskiego repertuaru zaśpiewał Dzwony Stanisława Niewiadomskiego do słów Marii Konopnickiej oraz recytatyw i arię Janusza Skąd tu przybyła… z Moniuszkowskiej Halki. Ale nie znalazł on uznania w oczach jurorów, którzy pominęli go rozdzielając nagrody.
Coraz śmielej podejmują wyzwanie, jakim jest udział w Konkursie Moniuszkowskim, kontratenorzy. Czy mają na to wpływ sukcesy, jakie odnosi dziś Jakub Józef Orliński, laureat II nagrody w kategorii głosów męskich 9. Konkursu Moniuszkowskiego w 2016 roku? Pewnie tak. Przed Orlińskim w całej historii konkursu pojawiło się trzech, może czterech kontratenorów… Do udziału w 11. Konkursie komisja kwalifikacyjna dopuściła czterech, w tym trzech z Polski. Z wyjątkiem jednej pozaregulaminowej nagrody dla Jakuba Foltaka, jurorzy nie uwzględnili ich w werdykcie.
Z żalem przyjmowałam decyzje jury eliminujące śpiewaków, których chciałam bardziej niż innych słuchać dalej. Było ich kilku. Spośród Ukraińców: Demian Matushevskyi (Matuszewski) – bas-baryton, Nazarii Kachala (Nazarij Kaczala)– tenor, Vitalii Lashko (Witalij Laszko) – baryton, Vladyslav Tlushch (Władysław Tluszcz) – baryton. Ciekawie mógłby zaprezentować się w kolejnych rundach reprezentujący Ukrainę i Kanadę baryton Igor Mostovoi (Mostowoj) – beneficjent Stypendium Richarda Wagnera i zwycięzca ubiegłorocznego, międzynarodowego konkursu Nuits Lyriques du Marmande we Francji. Spośród Polaków zwrócili moją uwagę Mateusz Hoedt – bas i Szymon Raczkowski – baryton. Podobał mi też niejeden męski, niski głos z Dalekiego Wschodu. Z tego grona tylko Chińczyk Xiaomeng Zhang doszedł do finału i otrzymał dwie nagrody pozaregulaminowe.
Najmocniej zapadł mi w pamięć Vitalii Lashko, który zapomniał tekstu do Moniuszkowskiego Kozaka – zawsze wzruszającego, który teraz w obliczu wojny na Ukrainie nabrał nowego znaczenia. Lashko nie dał po sobie poznać, że zaszwankowała mu pamięć. Ratował się za pomocą la, la, la, a potem przypominające mu się wyrywkowo wersy śpiewał tak, jakby rzeczywiście następowały po sobie. Przypuszczam, iż zagraniczni jurorzy w ogóle się nie zorientowali, że zapomniał tekstu. Takie wypadki przy pracy czyhają na śpiewaków w życiu zawodowym i przytrafiają się im. Według mnie, umiejętność zachowania zimnej krwi zasługiwała na docenienie. Stało się jednak inaczej. Decyzją jury Lashko zakończył udział w 11. Konkursie na pierwszym etapie. A szkoda!
Laureaci 11. Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki (6 – 11 czerwca 2022)
GRAND PRIX – Juliana Grigoryan, sopran (Armenia)
W kategorii głosów kobiecych:
I NAGRODA – Nombulelo Yende, sopran (RPA)
II NAGRODA – Darija Auguštan, sopran (Chorwacja)
III NAGRODA – Yuliia Zasimova, sopran (Ukraina)
W kategorii głosów męskich:
I NAGRODA – nie przyznano
II NAGRODA – ex aequo Szymon Mechliński, baryton (Polska) i Volodymyr Tyshkov, bas (Ukraina)
III NAGRODA – Rafael Alejandro del Angel Garcia, tenor (Meksyk)
Zapowiedź 11. Konkursu Moniuszkowskiego i skład jury
10. Konkurs Moniuszkowski 2019 – relacja
Zdjęcia z archiwum Konkursu Moniuszkowskiego