10. Konkurs Moniuszkowski przeszedł do historii jako znaczący na świecie turniej wokalny. Skład jury, niewygórowane warunki uczestnictwa i nie do pogardzenia nagrody finansowe – przyciągnęły do Warszawy młodych śpiewaków z pięciu kontynentów, z Nową Zelandią włącznie.
Już „za prezydentury” Kurzak program obowiązkowy nie wymagał aż tak wielu, jak uprzednio, utworów z repertuaru polskiego, który dla zagranicznych uczestników, z powodu naszego «szeleszczącego» języka, stanowi niełatwą do pokonania barierę.
Obecnie regulamin wymaga w I ETAPIE jednej arii z repertuaru światowego i jednej pieśni polskiej, dowolnie wybranego polskiego kompozytora; w II ETAPIE trzeba wykonać dwie arie i jedną pieśń, również dowolnie przez siebie wybrane; w FINALE jedną arię z repertuaru światowego i jedną z polskiego w języku polskim. Nie ma obowiązku śpiewania arii Moniuszkowskich, ponieważ Moniuszko nie pisał na wszystkie głosy. Niemniej, zachętą do zaśpiewania w konkursie jego pieśni i arii jest Nagroda im. Marii Fołtyn za najlepsze wykonanie utworu Stanisława Moniuszki.
Dwoje polskich śpiewaków wykonało arie z innych Moniuszkowskich oper. Alina Adamski zaśpiewała arię Ewy z Hrabiny, a Hubert Zapiór arię Stanisława z Verbum nobile. Nagrodę im. Marii Fołtyn za najlepsze wykonanie utworu Stanisława Moniuszki otrzymał chiński tenor Long Long za interpretację arii Stefana ze Strasznego dworu.
Ciekawostka
Zadałam sobie trud policzenia, który polski kompozytor spotkał się z największym zainteresowaniem uczestników. Najwięcej osób śpiewało Karola Szymanowskiego. Na drugim miejscu znalazł się Mieczysław Wajnberg. Moniuszko na trzecim. Chopin i Karłowicz ex aequo na czwartym. Pięć razy powtórzył się Ignacy Jan Paderewski. Ośmiu innych polskich kompozytorów zaciekawiło pojedyncze osoby.
Widziałam wszystkie trzy konkursowe występy zwyciężczyni Marii Motolyginy z Rosji. Zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie już w pierwszym etapie. Dla Marii Fołtyn kolejne konkursy moniuszkowskie były m.in. poszukiwaniem odtwórczyni roli Halki. „Nie ma Halki” – załamywała ręce podczas ostatniego konkursu, któremu dyrektorowała w 2010 r. Wydaje mi się, Motolygina mogłaby być niezłą Halką. W finale recytatyw i cavatinę Halki Ha! Dzieciątko nam umiera… zaśpiewała pięknie.
W mojej ocenie mężczyźni w 10. Moniuszkowskim byli wyraźnie lepsi od kobiet. Wprowadzoną w tym roku zmianę w przyznawaniu nagród, polegającą na rezygnacji z podziału na kategorie głosów kobiecych i męskich, i wprowadzeniu jednej kategorii z gradacją nagród od I do VI, uważam za słuszną. Poza Motolyginą i Nowozelandką Elizą Boom, która ku mojemu żalowi nie weszła do finału, nagrodziłabym samych panów.
Peter Mario Katona w pokonkursowej wypowiedzi dla mediów przyznał, że największą trudność jurorom sprawiło uszeregowanie kolejności laureatów. Jednomyślności nie było. O werdykcie zdecydowała, jak w każdym konkursie, średnia arytmetyczna. W jej wyniku doskonały południowokoreański baryton Gihoon Kim, solista opery w Hanowerze, zajął dopiero piąte miejsce.
Nie tylko mnie, wielu obserwatorom bardzo podobał się najmłodszy uczestnik, 22-letni ukraiński bas-baryton Władysław Bujalski (Vladislav Buyalskiy). Warto zapamiętać to nazwisko. Nie znalazł się w finale, ale został doceniony przez organizatorów Festiwalu Muzyki Polskiej w Krakowie, którzy zaproponowali mu recital.
Zapamiętam włoskiego tenora Paride Cataldo, który też nie wszedł do finału. Barwa jego głosu przypomina Pavarottiego. Cataldo, jak to obrazowo określił krytyk Piotr Kamiński, „ma słońce w gardle”.
Nie zawiódł mnie brazylijski tenor Matheus Pompeu, świetny Jontek w pamiętnym wykonaniu Halki we włoskiej wersji językowej pod kierownictwem Fabia Biondiego podczas Festiwalu Chopin i jego Europa w 2018 r. Zaśpiewał w finale. Żadnej z puli głównych nagród nie dostał, ale zwrócił na siebie uwagę Opery na Zamku w Szczecinie, która zaprosiła go do udziału w Międzynarodowej Gali Operowej na zakończenie Festiwalu Moniuszko Inspiration!
Tak uroczej interpretacji arii katalogowej z Don Giovanniego, jaką przedstawił Milan Siljanov, członek zespołu Bayerische Staatsoper, laureat II nagrody w monachijskim konkursie ARD, niewiele razy słyszałam. Niestety, w finale wypadł blado i z Warszawy wyjechał bez nagrody.
Cody Quattlebaum, Amerykanin z polskimi korzeniami wyróżniał się nie tylko ładnym bas-barytonem, ale również osobowością wyrażającą się we fryzurze, ubiorze i zachowaniu. Wydaje mi się, że jego sposób bycia jest trochę na pokaz, ale nie sposób mu odmówić wdzięku. Ujął mnie wykonaniem arii Miecznika Kto z mych dziewek… ze Strasznego dworu. Z ciekawością czekam na jego występ na Wielkanocnym Festiwalu Ludwiga van Beethovena, bo właśnie jemu i Piotrowi Buszewskiemu Stowarzyszenie im. Ludwiga van Beethovena przyznało swoje nagrody.
Maria Fołtyn tworząc Konkurs Moniuszkowski w 1992 r. liczyła na to, że jego zagraniczni laureaci włączą do swego repertuaru utwory Moniuszki i innych polskich kompozytorów. Czy tak bywało – chyba nikt tego nie sprawdził.
Największym popularyzatorem Moniuszki na świecie jest śpiewak, który nie brał udziału w tym konkursie, jego tegoroczny juror Piotr Beczała. Od lat włącza do swoich recitali Moniuszkowskie arie i pieśni. Są to mistrzowskie interpretacje. Z jego inspiracji w grudniu 2019 r. odbędzie się w Theater an der Wien wiedeńska premiera Halki. Dzięki pozycji, jaką ma w Metropolitan Opera w Nowym Jorku, może też dojdzie do wystawienia Halki w Met? Starania Beczały wspierają Aleksandra Kurzak (I nagroda w 3. Konkursie Moniuszkowskim), Mariusz Kwiecień (finalista 2. Konkursu), Andrzej Dobber, Artur Ruciński i Tomasz Konieczny, będący świeżo po udanym debiucie w Met. Do tej silnej reprezentacji polskich śpiewaków w Metropolitan Opera dołączy w przyszłym sezonie Andrzej Filończyk (zwycięzca poprzedniego 9. Konkursu). W Met zaznaczył swoją obecność jako laureat «Metropolitan Opera National Council Auditions» Jakub Józef Orliński (II nagroda w 9. Konkursie). Lepszych od nich ambasadorów Moniuszki chyba teraz nie ma.
Laureaci 10. Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki
NAGRODY REGULAMINOWE:
• I Nagroda – MARIA MOTOLYGINA, sopran (Rosja)
• II Nagroda – SLÁVKÁ ZAMEČNÍKOVÁ, sopran (Słowacja)
• III Nagroda – LONG LONG, tenor (Chiny)
• IV Nagroda – RUSLANA KOVAL, sopran (Ukraina)
• V Nagroda – GIHOON KIM, baryton (Korea Płd.)
• VI Nagroda – PIOTR BUSZEWSKI, tenor (Polska)
Pełna lista śpiewaków nagrodzonych w 10. Konkursie Moniuszkowskim 2019
Piotr Beczała i Moniuszko – spotkanie z jurorem 10. Konkursu Moniuszkowskiego